top of page

Polowanie integracyjne nr 2

PRZYJAŹŃ I WSPÓŁPRACA DWÓCH KÓŁ ŁOWIECKICH Z POGRANICZA WIELKOPOLSKI I LUBUSKIEGO.

Za nami czwarta już edycja polowań integracyjnych pomiędzy dwoma zaprzyjaźnionymi kołami łowieckimi tj. HUBERTA Zbąszyń i KNIEI Rogoziniec.

Na wstępie należałoby cofnąć się do wcale nie tak odległej historii, kiedy to sąsiadujące ze sobą koła należały do Zielonogórskiej Rady Łowieckiej a granicę ich obwodów łowieckich wyznaczało Jezioro Błędno, zwane też Jeziorem Zbąszyńskim. Jednak po ostatnich podziałach administracyjnych kraju, tereny łowieckie KŁ HUBERT Zbąszyń w całości znalazły się w Wielkopolsce. Tym samym zmieniła się też ich przynależność łowiecka i od tego czasu podlegają pod ORŁ w Poznaniu.

Natomiast obwód nr 99 dzierżawiony przez KŁ KNIEJA Rogoziniec niemal w 100% znalazł się na terenie Ziemi Lubuskiej i pozostał pod jurysdykcją i opiekuńczymi skrzydłami Okręgowej Rady Łowieckiej w Zielonej Górze.

Jednak jak widać, granice administracyjne nie stanowią żadnej przeszkody we wzajemnej współpracy między dwoma kołami z tzw. Regionu Kozła, która z roku na rok rozwija się na coraz większą skalę. Oprócz organizowanych wspólnych polowań integracyjnych, Koledzy ze Zbąszynia zapraszają nas na rozpoczęcie sezonu polowań na kaczki. My natomiast na organizowane na naszym terenie Powiatowe Obchody św. Huberta. Uczestniczymy również na wspólnych jubileuszach naszych kół. Pomysłów mamy wiele na dalszą współpracę, ale czas pokaże ile z nich da nam się wspólnie zrealizować. To tyle wstępu i krótkiej historii naszej przyjaźni i współpracy.

Tegoroczne polowania integracyjne odbyły się w dwóch różnych terminach.

Tym razem pierwszymi gospodarzami byli Koledzy z HUBERTA Zbąszyń, którzy zaprosili nas na swoje polowanie wigilijne 16 grudnia minionego roku. Polowanie jak zwykle cieszyło się dużym zainteresowaniem. Dość powiedzieć, że samych nas gości przybyło dwudziestu, tak więc polowaliśmy na czterdzieści strzelb. Prowadzący polowanie, na zbiórce wręczyli wszystkim uczestnikom polowania, pamiątkowe pomarańczowe opaski ostrzegawcze z wydrukowaną datą polowania i nazwami naszych kół łowieckich. Po krótkiej odprawie, rozlosowaniu kart stanowiskowych i odegraniu „Apelu na łowy”, polujący udali się do dwóch podwód myśliwskich lub jak kto woli linijek. Muszę przyznać, że owe podwody spisywały się przez cały dzień znakomicie. Umożliwiały szybkie i sprawne opuszczanie pojazdu przez myśliwych, podczas rozstawiania polujących na stanowiska, a przy tym były całkiem wygodne. Ponadto myśliwi siedzieli twarzami do siebie, co pozwalało na bezpośrednie rozmowy. Jak co roku na twarzach gospodarzy można było zauważyć lekki stres, spowodowany wynikiem polowania. Jednak już po pierwszym pędzeniu, spadło z nich „ciśnienie”, kiedy Koledzy z Rogozińca pozyskali dwie łanie jelenia i cielaka. W sumie po czterech pędzeniach na pokocie ułożono owe jelenie, ponadto sześć kóz i dwa lisy.

Królami polowania ogłoszono Kolegów z KNIEI Rogoziniec : Rafała Ślozowskiego i Wojciecha Żyłę.

Po oddaniu hołdu upolowanej zwierzynie i odegraniu sygnałów myśliwskich, prezes KŁ KNIEJA Rogoziniec Maciej Jaśkowski, podziękował gospodarzom za zaproszenie i możliwość polowania w tak miłej i koleżeńskiej atmosferze. Przekazał również Kolegom ze Zbąszynia kilka książek zawierających monografię rogozinieckiej KNIEI oraz egzemplarze kwartalnika „Z zielonogórskiej kniei”. Po czym wszyscy uczestnicy polowania udali się do pięknego wigwamu tzw. Hubertówki, gdzie podczas dzielenia się opłatkiem składano sobie świąteczne życzenia. Następnie wszyscy zasiedli do suto zastawionych stołów.


Drugi termin polowania integracyjnego, którego gospodarzem było KŁ KNIEJA Rogoziniec, przypadł na dzień 13 stycznia br. Tutaj należy zaznaczyć, że nasze koło od wielu lat organizuje pierwsze polowanie noworoczne w weekend, w którym odbywa się finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Ale o tym nieco później …

Na zbiórkę stawiło się trzydzieści sześć strzelb. Tym razem przybyło nieco więcej Kolegów ze zbąszyńskiego HUBERTA, którzy jak się później okazało, mieli wielką ochotę zapolować u nas na dziki. Pamiętali bowiem z lat poprzednich, że nigdy ich nie brakowało w naszym obwodzie łowieckim.

Swoją obecnością polowanie uświetnił również sekretarz ORŁ w Zielonej Górze Kol. Andrzej Skiba, który ufundował piękną „maczugę” dla … „najlepszego hodowcy wśród polujących”.

Po powitaniu wszystkich uczestników wspólnych łowów, omówieniu zasad bezpieczeństwa, gatunków na jakie będziemy polowali, losowaniu kart stanowiskowych oraz sygnale „Apel na łowy”, udaliśmy się do busów, które tego dnia służyły nam jako środek transportu. Dzięki temu mogliśmy się znacznie szybciej i sprawniej przemieszczać w terenie.

Dobre warunki pogodowe oraz doborowe towarzystwo sprawiły, że od samego początku myśliwi tryskali dobrymi humorami i sypali dowcipami, podczas wspólnej jazdy na wyznaczone stanowiska w poszczególnych miotach. Do dobrego nastroju dostosował się również nasz Patron, który obdarował myśliwych niezłym pokotem. Po czterech miotach mieliśmy na rozkładzie siedem dzików, cztery kozy i dwa lisy.

Jak przystało na gościnnych gospodarzy, królami polowania ogłoszono trzech Kolegów z Huberta Zbąszyń: Michała Kamińskiego, Pawła Michalszczaka i Daniela Kostyrę. Zaszczytny tytuł „najlepszego hodowcy” przypadł Koledze Kryspinowi, również ze Zbąszynia. Po odegraniu sygnałów: dzik, sarna i lis na rozkładzie, prezes KŁ KNIEJA Rogoziniec wręczył wszystkim uczestnikom, okolicznościowe medale, upamiętniające dzisiejsze wspólne łowy. Były również wzajemne podziękowania i oczywiście deklaracje o kontynuacji tej cyklicznej już imprezy, na którą wszyscy umawiali się już na przyszły sezon łowiecki.

Podczas tzw. ostatniego miotu, który odbył się w naszym wigwamie „Bursztynówka”, miało miejsce bardzo ważne wydarzenie, o którym tylko wspomniałem wcześniej, a teraz chciałbym przekazać nieco więcej informacji, bo warto.


Otóż jak już wcześniej wspomniałem, KŁ KNIEJA Rogoziniec od wielu lat celowo organizuje polowania noworoczne, w terminie zbiegającym się z finałem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Od wielu też lat, zbiera na ten szlachetny cel pieniądze wśród uczestników polowania (nie tylko myśliwych, ale również naganiaczy, podkładaczy psów i pozostałych osób z obsługi). Mamy co roku przyznany z tego tytułu stosowny identyfikator i certyfikat. A od dwóch lat podczas wspólnych polowań integracyjnych „wciągnęliśmy” w akcję zbiórki pieniędzy na WOŚP również naszych przyjaciół z KŁ HUBERT Zbąszyń, którzy muszę uczciwie przyznać, wbrew powszechnie panującej żartobliwej opinii o „poznaniakach”, są bardzo hojni.

W tym roku podczas 26 finału WOŚP, wspólnie zebraliśmy ponad pięćset złotych. Brawo Koledzy !!!


Podsumowaniem dwudniowego polowania integracyjnego, była wspólna biesiada myśliwska. Wszyscy byli zgodni, że obsługująca nas firma cateringowa stanęła na wysokości zadania, a niektórzy Koledzy serwujący swoje „specjały”, mogliby śmiało wygrać nie jeden konkurs na najlepszą nalewkę myśliwską.

Do zobaczenia w nowym sezonie łowieckim.

DARZ BÓR

Tekst: Maciej Jaśkowski

Zdjęcia: Mariusz Cidyło


bottom of page